Co
rusz w Łodzi można spotkać wokół opinie, że Zaraz Wracam to idealne
miejsce, aby smacznie zjeść. Byłem tam do tej pory tylko raz,
jednak mając zapełniony porannym śniadaniem żołądek, nie
skusiłem się na nic do jedzenia. Kalorie nabyłem tylko w postaci
płynnej, popijając dobrego weizena. I tu należy pochwalić lokal
za obecność piw regionalnych, które obecnie szturmem zdobywają
kolejne puby, kluby czy restauracje.
Wizyta
numer dwa była już związana z jedzeniem. Przyznam, iż już od
dłuższego czasu wybieraliśmy się z A do tegoż lokalu, aby
spróbować tarty. W końcu A dotarła tam pierwsza i może z powodów
wyrzutów sumienia, że nie zrobiła tego ze mną, a może
z uwagi na to, że jest po prostu fajną dziewczyną, w pewno wtorkowe popołudnie zaprosiła mnie
do Zaraz Wracam. Zaproszenie z radością przyjąłem. Czasu nie mieliśmy
zbyt dużo, gdyż za godzinę zaczynał się film, na który
zmierzaliśmy, a do kina trzeba było jeszcze kawałek dojechać.
Na jedzenie czekaliśmy
około 25 minut (godzina 14, lokal praktycznie zapełniony), jednak
to, co dostaliśmy, w pełni zrekompensowało nam ten czas. Oto nasze
zamówienie:
- tarta z kozim serem, papryką i konfiturą cebulową, podawana z sałatą,z dressingiem miodowo-musztardowym i pestkami dyni.
- sałatka z rukolą, pomidorami, suszonymi pomidorami, granatem, grillowanym bakłażanem, orzechami, z dressingiem z gorczycy.
Od razu
trzeba przyznać, że oba dania były bardzo dobre. Sałatka podana
na sporym talerzu, zrobiona ze świeżych składników, których
smaki bardzo dobrze się łączyły.
Naprawdę sporo się tam działo. Jedyny zarzut, jaki można by
mieć do tej pozycji to pomidory. Co prawda A z zasady nie przepada
za tymi warzywami w
sałatkach (szczególnie krojonymi w większe kawałki), jednak
pomidory, z którymi mamy do czynienia zimą, niestety nie należą
do najlepszych w smaku. Co innego te suszone, które wspaniale
sprawdzają się w tego typu daniach a ich wyrazisty smak, znacznie
wzbogacił całość.
Tarty
przygotowywane w Zaraz Wracam, to absolutny hit tego miejsca. Jeśli
ktoś bardzo za nimi przepada, to ma szczęście, gdyż może tu
zjeść tartę na danie główne (wykwintną) i na deser (na
słodko). Gdyby tak dodać do karty jeszcze małe tartinki serwowane
na przystawkę, można by wyczerpać temat tart na jeden pełny
posiłek całkowicie. Tartinek nie ma, za to są zupy. Te nas jednak
ominęły więc na ich temat ćsiii.... . Przejdźmy do naszego
posiłku.
Tarta, którą dostaliśmy była bardzo smaczna. Kruche ciasto bardzo dobre, zaś dodatki, z jakich została ona stworzona, były niezwykle ciekawe. Mowa tu przede wszystkim o konfiturze cebulowej, której słodkawy smak fajnie łączył się
Tarta, którą dostaliśmy była bardzo smaczna. Kruche ciasto bardzo dobre, zaś dodatki, z jakich została ona stworzona, były niezwykle ciekawe. Mowa tu przede wszystkim o konfiturze cebulowej, której słodkawy smak fajnie łączył się
z
uwielbianym przeze mnie kozim serem. Nawet sałata polana
miodowo-musztardowym dressingiem mnie pozytywnie zaskoczyła. Nie
jestem wielkim wielbicielem sałaty, łączonej z niewielką ilością
dodatków, jednak dzięki temu dressingowi, zjadłem ją ze smakiem.
Możliwe, że nawet trzęsły mi się przy tym uszy:). W ogóle
składniki tart są bardzo fajnie przemyślane. Przyznam, że miałem
niemały problem z wyborem tej jedynej. Za dużo ciekawych pozycji na
tablicy.
Kiedy
już daliśmy spokój praktycznie czystym talerzom i zaczęliśmy
powoli podnosić się z miejsc, zgodnie stwierdziliśmy, że jesteśmy
naprawdę najedzeni! Porcje są w stanie zaspokoić zarówno mały,
jak i duży głód. No, może nie u
wszystkich:). Jednak dla nas po wizycie w Zaraz Wracam, ważniejsze
było to, że zjedliśmy bardzo dobry posiłek, którego smak jeszcze
długo pozostał nam w głowie. Tylko w głowie, gdyż smak odbierany
przez kubki smakowe, zniknął za sprawą babeczki z pewnego nowego
lokalu (o nim w przyszłości), zjedzonej po kryjomu w
ciemnym kinie.
Smacznego!
--------------------------------------------
ZARAZ
WRACAM Bistro
ul.
Piotrkowska 101
ŁÓDŹ,
POLSKA
--------------------------------------------
Ciekawostka-
menu w bistro zmienia się co jakiś czas, co ma dużo plusów, gdyż
dzięki mniejszej ilości dań, mogą być one przygotowywane w
spokojniejszej atmosferze, z najświeższych produktów. Innym
pozytywem takiej sytuacji jest to, że nie jesteśmy atakowani długą
listą potraw, której nie możemy ogarnąć. A tak, będąc kolejny
raz w tym lokalu, odkrywamy coś nowego. Biorąc pod uwagę fakt, że
bistro Zaraz Wracam, dorobiło się już wielu stałych i regularnych
klientów, ma to duże znaczenie.
Dołączę się do zachwytów nad ZW, faktycznie dobre jedzonko:) Zapowiada się ciekawy blog!
OdpowiedzUsuń