wtorek, 3 grudnia 2013

Gorsza strona burgera w Gdyni


Dzisiaj na blogu echa naszego wyjazdu nad morze.

Będąc na Pomorzu, nie mogliśmy nie odwiedzić którejś z tamtejszych burgerowni. Wiadomo, bułka 
z wołowiną i dodatkami ma u mnie specjalne względy;). Ostrzyliśmy sobie ząbki na kilka takich lokali, jednak biorąc pod uwagę to, że w trójmieście gastronomia jest zróżnicowana i że w każdy dzień mieliśmy ochotę na coś innego, odwiedziliśmy tylko jedną burgerownię. I nie była to żadna z tych, które sobie założyliśmy. 

Niestety.

W Gdyni życie knajpiane koncentruje się na ul. Świętojańskiej. Właśnie tam szukaliśmy miejsca 
z burgerami, o którym przeczytaliśmy dobre opinie. Skusiła nas witryna i hasło: 'burgery' w jednym z lokali w centrum Gdyni. Jak się okazało, nie była to ta konkretna burgerownia, jednak byliśmy już na tyle głodni, że nie chcieliśmy szukać dalej.

Błąd. Mogliśmy poszukać...

Nasze zamówienie:

  • Francuz (wołowina, zapiekany ser camembert, rucola, żurawina) / 19
  • Koziołek (wołowina, kozi ser, rucola, pomidor, cebula, sos musztardowy) / 18

Dobrze wiecie, że burgery były przez nas (no dobra, bardziej przeze mnie) konsumowane już wiele razy. Do tej pory jako 'nienajedzeni' zwiedziliśmy kilka miejsc z burgerami w Warszawie, Poznaniu 
i Krakowie. Jakieś porównanie jest, więc można już jasno i wyraźnie powiedzieć, że 
3 Burger w Gdyni zjadłem chyba najsłabszego do tej pory burgera (chyba, gdyż 3B ma w tym niechlubnym rankingu konkurencję w postaci Łódzkich Burgerów, ale o tym kiedy indziej).


Zaczynamy - 'Francuz'. Potencjał był, wiadomo przecież od dawna, że sukces polega m.in. na tworzeniu ciekawych połączeń, np. słodkiego ze słonym. Smażone mięso wołowe uformowane 
w kotlet idealnie pasuje do np. ananasa i taki skład burgera nie jest już pewnie dla nikogo zaskoczeniem. Widziałem połączenia dziwniejsze (truskawki na przykład). Wydawać by się mogło, że żurawina również dobrze sprawdzi się 
w bułce z mięskiem. Niestety, nie był to trafiony pomysł. Mieszanka wołowiny, koziego sera
 i żurawiny nie smakowała. Żurawina zabiła smak wszystkiego. Lubię, jak słodycz przełamuje smak wytrawnych dodatków, jednak tutaj była ona nie do zniesienia. Burger był po prostu mdły a najważniejszy jego składnik – mięso – zupełnie przepadł. Do tego kotlet nie był idealnie wysmażony, przez co zrobił się trochę suchy. Bułka poprawna, ale do ekstraklasy jej daleko.


Drugi burger był już lepszy, smaki o wiele ciekawsze, bo bardziej zróżnicowane. Nie został on jednak przez A. zjedzony do końca z jednej, prostej przyczyny. Był suchy. Ta niedobra cecha występowała 
w obu burgerach, jednak w 'Koziołku' było to bardziej odczuwalne. Jeśli kotlet nie jest zbyt soczysty, 
a sosu jest tyle, co nic, to możemy zapomnieć o jakimkolwiek aromacie.



Chociaż nasza wizyta była uboga w wyszukane i ciekawe smaki, to jednak uważam, że 3 Burger ma potencjał. Może burgery tam serwowane z czasem nabiorą jakości, soczystości, smaku (frytki były np. dobre)? Może. Długa droga przed nimi... . Jak ktoś był tam ostatnio, niech da znać!

Smacznego!

A i Jul (nienajedzeni)

------------------
3 BURGER
ul. Świętojańska 61
GDYNIA, POLSKA
------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miejsce na Twoje odczucia:)