Następny wieczór po wizycie "U Leśnego", spędziliśmy praktycznie naprzeciwko (może 200 metrów różnicy z malutkim hakiem, co w odległościach „górskich” jest jak przejście przez niewielki przedpokój;)) w Karczmie Szarotka. Idąc codziennie główną ulicą w Bukowinie, zerkaliśmy na to miejsce, wiedząc, że jego czas w końcu nastąpi. Nastąpił szybko, bo już trzeciego dnia pobytu. Niestety nie mieliśmy zbyt dużo czasu z racji tego, że za nieco ponad godzinę zaczynał się spektakl, na który się wybieraliśmy. Wszak pobyt w górach może dostarczyć zarówno przeżyć, nazwijmy to sportowo-rozrywkowo-relaksacyjnych, kulinarnych, jak i kulturalnych.
Obsługująca nas dziewczyna zapewniła, że dania będą się pojawiać szybciej niż zazwyczaj. Przyznam się, że zrodziło to u mnie pewne obawy, czy aby na pewno krótszy czas przygotowania posiłków nie wpłynie na ich jakość, jednak A mnie uspokoiła. Miała rację. Nie odnotowaliśmy na szczęście przypadków na wpół surowego mięsa czy zbyt chłodnej zupy. Oto nasze ekspresowe zamówienie (za ukośnikiem cena w złotych):
- kwaśnica / 7
- placek po węgiersku podany z zestawem surówek / 19
- schab po zbójecku (z ogórkiem, boczkiem, bryndzą), podany z sosem czosnkowo-serowym / 13
- kluski śląskie / 5
- wino grzane / 7
- piwo grzane z miodem / 9
Kwaśnica- wiadomo, królowa zup w tych rejonach kraju, za którą z A wprost przepadamy. Ta
w Szarotce
była bardzo dobra i słusznej porcji. Zjedliśmy ją na pół, gdyż
nie chcieliśmy się przejadać, jednak i połowa porcji nasyciła
nas na tyle, aby nie czekać głodnym na następne dania. Nic w tym dziwnego, biorąc
pod uwagę dużą ilość kapusty (bardzo dobrej) i dodatek w postaci
chleba.
W tak zwanym międzyczasie, mieliśmy
okazje przyjrzeć się bliżej wnętrzu karczmy. Drewno połączone z
cegłami (jakby wstawić góralską chatę do krakowskiego pubu w podziemiach)
i góralski standard, czyli poroża, bądź ich imitacje oraz futerko
jakiegoś miłego zwierzaczka (nad wejściem, uwaga!). Mamy nadzieję,
że jednak sztuczne;).
Nic sztucznego nie było na pewno w
placku po węgiersku, który zagościł na naszym stole. Przepyszny!
Świetnie usmażony, świeży, chrupiący placek posypany żółtym serem, z bardzo dobrym,
gęstym gulaszem. Mięso miękkie, dobrze doprawione. Wszystko tak
jak być powinno, a nawet nieco lepiej. Wszystkie dobre opinie o tym daniu, jakie do nas dotarły, okazały się prawdziwe. Naprawdę polecamy tę
pozycję.
Resztę dziennego
zapotrzebowania na mięso zapewnił nam schab po zbójecku, który
skrywał w środku boczek i ogórka. Posypany serem żółtym i kozim
dzielnie kroczył minimalnie za plackiem po zbójnicku, w wyścigu o
najsmaczniejsze danie wieczoru. Na zewnątrz chrupiący, w środku
soczysty, słowem: dobry kawał mięska. Do niego dostaliśmy kluski
śląskie, które niestety nie zdobyły w tym wyścigu żadnych
punktów. Mdłe, w ogóle nie doprawione i pospiesznie wyciągnięte
bez odsączenia z nieosolonej wody. Jedynym ratunkiem dla tych
klusek, okazał się sos czosnkowo-serowy, dzięki któremu dało się
zjeść kilka sztuk.
Deseru nie było, gdyż
nie było na niego ani czasu, ani miejsca. Ale była w tym zestawie
jedna bardzo słodka rzecz, mianowicie grzane piwo z miodem i
goździkami. A była nim zachwycona, a pijąc je, wyobrażała sobie,
że siedzi przed karczmą na ławce i ogrzewa się w promieniach
popołudniowego słońca. Do mnie również docierały owe promienie,
ogólnie podobny obrazek, jedynie napój w mym ręku był inny
(grzane wino), acz równie pyszny.
Ta bardzo dobra kolacja na
szczęście nas nie rozleniwiła i pokonaliśmy te kilkaset metrów,
jakie dzieliły nas od przeżyć kulturalnych, w naprawdę szybkim
tempie. Niestety i to nie zapewniło nam miejsc siedzących na ponad
dwugodzinnej sztuce, jednak z racji spożytego kilka chwil wcześniej
posiłku, nie żałowaliśmy!
Smacznego!
-------------------------------------
KARCZMA SZAROTKA
ul. Kościuszki 145
BUKOWINA TATRZAŃSKA, POLSKA
-------------------------------------
Następne w kolejce: Dobra Kasza Nasza z Zakopanego i Moa Burger z Krakowa. Zapraszamy do czytania! :)
A i Jul (nienajedzeni)
Przepyszne jedzenie,przystępne ceny,bardzo ładny i przytulny lokal.Szczerze polecam ��
OdpowiedzUsuń